Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego każdego roku występuje w Łomży dwa-trzy razy, a kościół Krzyża Świętego jest na mapie jego artystycznych podróży regularnym przystankiem. Tym razem gościł w nim znakomity chór RZA WP pod dyrekcją Pawła Szkopa. 16 śpiewaków najpierw wzbogaciło liturgię, po czym z akompaniamentem Macieja Chwały wykonali aż 18 pieśni. Zostały one ułożone chronologicznie, od „Bogurodzicy” do „Boże coś Polskę”, a pomiędzy tymi religijnymi utworami znalazły się piosenki wojskowe, partyzanckie i patriotyczne. „Warszawianka 1831 roku”, „Pierwsza Kadrowa”, „Marsz I Brygady”, „Więc pijmy wino szwoleżerowie”, „Rozszumiały się wierzby płaczące”, „Pałacyk Michla” nierzadko wzruszały słuchaczy do łez, sporo osób śpiewało też z artystami.
– Taki koncert to zawsze jest dla nas coś wyjątkowego – podkreśla dyrektor chóru Paweł Szkop. – Kiedyś, za dawnych czasów, wojska nie było w kościele, ale biskup Sławoj Leszek Głódź wprowadził je tam znowu i od tego czasu bardzo często śpiewamy w różnych świątyniach. Jest to bardzo miłe, bo to żywe śpiewanie: bez mikrofonu, bez niczego, często z udziałem publiczności – po prostu żywy przekaz muzyki, kierowany do ludzi.
Wśród chórzystów byli też soliści: w „Karpackiej brygadzie” Jerzy Borowik, w „Marszu Mokotowa” duet Andrzej Grędziak i Tomasz Michalski, a w „Sercu w plecaku” Andrzej Chrostowski. Zwracały też uwagę urozmaicone aranżacje poszczególnych utworów, dzięki czemu jeszcze bardziej można było docenić umiejętności śpiewaków.
– Ten repertuar był gromadzony latami, a ja pracuję już w zespole 24 lata, więc znacznie, znacznie dłużej – wyjaśnia Paweł Szkop. – W tym okresie różni twórcy aranżowali różne pieśni, wiele z nich było też pisanych na nasz zespół, mamy więc z czego wybierać na różne koncerty.
Tym razem obyło się bez bisu, ale z racji panujących upałów nikt nie miał tego śpiewakom za złe – publiczność pożegnała ich długimi owcjami na stojąco, dziękując za wzruszający koncert.
– Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego nie występował w Łomży – podsumowuje ppłk Ryszard Matuszewski, dzięki któremu artyści w mundurach tak często u nas goszczą. – To są trzy różne formy, od dużej grupy estradowej z orkiestrą symfoniczną, solistami, chórzystami, tancerzami i baletem. Kolejna to orkiestra koncertowa: mniejsza, ale też znakomita, z solistami dobieranymi na potrzeby konkretnych koncertów i w końcu chór. Z tych trzech form jest on najbardziej mobilny, nie potrzebuje dużej ilości sprzętu, dlatego jest tak rozrywany, ale cieszę się, że w Łomży śpiewał już trzy razy!
Już wiadomo, że Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego ponownie wystąpi w Łomży w listopadzie, tuż przed Narodowym Świętem Niepodległości.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk
