To już 16 lat…
- Odejście papieża do Domu Ojca to był czas po ludzku bardzo smutny i bolesny, ale zarazem wypełniony jakimś światłem. Żegnaliśmy ojca, pasterza, wielkiego papieża, wielkiego rodaka - wspominał kardynał Stanisław Dziwisz. - Choć była w nas żałoba i serca niemal stanęły z bólu, gdy zamknęły się jego oczy na zawsze, nie odmówiliśmy “Wieczny odpoczynek", ale zaśpiewaliśmy uroczyste “Te Deum", oddając chwałę Bogu za życie tego świętego człowieka - dodał.- Papież swoim odchodzeniem wygłosił, choć bez słów, swoją ostatnią katechezę. To była lekcja bezgranicznego zaufania Bożemu miłosierdziu, pokornego przyjmowania tajemnicy przemijania i związanych z nią cierpień duchowych i fizycznych, ale także wielka lekcja solidarności i wspólnoty - powiedział hierarcha.
Pamiętajmy i my w swoich modlitwach o św. Janie Pawle II...