W minioną sobotę, 21 września w Brasilii – stolicy Brazylii – ofiarą brutalnego zabójstwa padł polski ksiądz. To pochodzący z Diecezji Łomżyńskiej kapłan, 71-letni ks. Kazimierz Wojno. „Ta wstrząsająca wiadomość zastała mnie w Baku – mówi w telefonicznej rozmowie proboszcz parafii pw. Krzyża Świętego w Łomży, ks. Andrzej Godlewski. - Tutaj, wraz z grupą pielgrzymów, przemierzam azerbejdżańską ziemię, poznając kraj, do którego chrześcijaństwo dotarło w pierwszych latach naszej ery, jeszcze w czasach apostołów Jezusa.
- Modląc się za duszę śp. księdza Kazimierza prosiliśmy Pana Boga, aby jego męczeńska krew była posiewem nowych chrześcijan; by ta okrutna śmierć za wiarę w Chrystusa przyniosła samo dobro – była przyczynkiem dla nowych powołań kapłańskich i zakonnych – mówi wyraźnie poruszony proboszcz.
– Niech ten straszny czyn będzie także znakiem dla wszystkich nas, chrześcijan tworzących Chrystusowy kościół: chrońmy wiary! brońmy Krzyża! módlmy się za kapłanów i o powołania nowych kapłanów! To jest niezwykle, niezwykle ważne! – dobitnie podkreśla ks. Andrzej Godlewski.
– To, jak na dłoni widać właśnie tu, w Azerbejdżanie – kraju, do którego chrześcijaństwo dotarło niemal tysiąc lat wcześniej niż do Polski. A jednak wiara nie była tutaj właściwie pielęgnowana, zabrakło prawdziwych, autentycznych świadków wiary, a kolejne pokolenia nie potrafiły przekazać swoim następcom tego cennego daru, jakim jest nauczanie Chrystusa… Dzisiaj Azerbejdżan zamieszkują głównie wyznawcy islamu. Jest ich 97%. Katolików - po dwóch tysiącach lat - została garstka, kilkaset osób… W całym kraju jest ledwie jeden katolicki kościół! – gorzko mówi ks. Andrzej. - Brońmy wiary! Przekazujmy ją kolejnym pokoleniom! Każdy z nas odpowiedzialny jest za to i winien to traktować jako najważniejsze zadanie swego życia. Bądźmy jej prawdziwymi, autentycznymi świadkami każdego dnia!
Bardzo proszę każdego z Was, abyście w swych modlitwach wspomnieli śp. ks. Kazimierza i jego męczeńską śmierć. Niech przyczyni się ona do wzmocnienia naszej wiary i przysporzy kolejnych kapłanów, którzy podejmą kontynuowanie dzieł prowadzonych przez śp. ks. Kazimierza i wielu innych księży – kończy proboszcz”
Ksiądz Kazimierz Wojno urodził się 3 lutego 1948 roku w miejscowości Skłody Borowe, parafia Piekuty. Święcenia kapłańskie przyjął 27 maja 1973 r. w Kuleszach Kościelnych, z rąk bpa Mikołaja Sasinowskiego. Był wikariuszem w Kleczkowie, Grabowie, Rzekuniu, Przytułach i Myszyńcu. Od września 1983 roku podjął prace misyjną w Brazylii, gdzie od wielu lat był proboszczem parafii pw. Matki Bożej od Zdrowia w stolicy tego kraju – Brasilii.
Według miejscowej policji ks. Kazimierz padł ofiarą rabunku, a następnie morderstwa. Miał ręce i nogi skrępowane drutem, który przywiązany był również do szyi.
Dokładnie w ten sam sposób, 19 października 1984 roku, funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa (kpt. Grzegorz Piotrowski, por. Leszek Pękala i por. Waldemar Chmielewski) skrępowali bł. ks. Jerzego Popiełuszkę i po włożeniu do worka i obciążeniu kamieniami, zrzucili go z włocławskiej tamy do Wisły.
ZZ