W sobotę, 20 marca, zmarł Andrzej Konarzewski – członek naszego parafialnego chóru „Spes Unica”.
– Odszedł do Pana człowiek o niezwykłej życzliwości – wspomina Zmarłego Proboszcz, ks. Andrzej Godlewski – który ogromnie lubił ludzi i lubił być z nimi. Swoim wewnętrznym ciepłem mógłby obdarować jeszcze wiele osób. Całej naszej parafialnej Wspólnocie będzie Go bardzo brakowało, ale nie mam wątpliwości, że Andrzej - już z Królestwa Niebieskiego – będzie wspierał nasze wszelkie działania.
– Przychodzi nam żegnać dobrego Człowieka, pięknego swoim wewnętrznym ciepłem, członka naszej chóralnej gromady, który wniósł do „Spes Uniki” gigantyczne pokłady dobra, spokoju i uśmiechu – tak o Andrzeju Konarzewskim mówi Katarzyna Szmitko, dyrygentka parafialnego chóru. - Jego niski głos, najniższy spośród wszystkich basów, ujmował każdego swoim ciepłem. Był zarazem Andrzej świetnym kolegą i kompanem podczas chóralnych wyjazdów czy spotkań. Uwielbiał długie pogaduchy, potrafiąc jednocześnie uważnie słuchać innych. To ogromna strata dla naszej grupy, ale też takie trudne sytuacje pozwalają nam wszystkim docenić to, że mogliśmy Andrzeja poznać, wspólnie z Nim śpiewać na chwałę Bogu i cieszyć się spotkaniami w wolnym czasie – wspomina Katarzyna Szmitko. - Pamiętam, jak niegdyś omawialiśmy jeden z psalmów. Andrzej powiedział wówczas: - Ten szczególnie lubię, zapadł mi głęboko w serce... – Mówił to o psalmie 43.
„I przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga, który jest moim weselem i radością. I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni, Boże, mój Boże!” /Psalm 43/
Uroczystości pogrzebowe śp. Andrzeja Konarzewskiego rozpoczną się jutro (środa, 24 marca) o godz. 13.00 w kościele pw. Krzyża Świętego w Łomży.